Temat bycia dobrym rodzicem wydaje się nieskończony. Wśród wielu reguł i wskazówek dotyczących tego, jak przygotować się do roli matki lub ojca, łatwo można jednak zauważyć często powtarzaną radę: “Naucz się słuchać swojego dziecka.”
W jaki sposób rozmawiać więc z pociechą tak, by poczuła się zrozumiana? I jak zachęcić smyka do okazywania uczuć i dzielenia się codziennymi przeżyciami?
Aby jakakolwiek rozmowa przebiegła pomyślnie, jej uczestnicy muszą darzyć się szacunkiem. Ta zasada oczywiście odnosi się również do interakcji między dzieckiem a rodzicem. Jeśli pociecha może swobodnie, tj. bez obaw i niepotrzebnego stresu, wyrażać swoje myśli i przekonania, powinna łatwiej obdarzyć dorosłego zaufaniem. W konwersacji zwracaj się do dziecka spokojnie i łagodnie, staraj się nie przerywać i nie wchodzić w słowo. Traktuj młodego rozmówcę tak, jak chcesz, by traktowano Ciebie – niech dziecko poczuje, że będzie wysłuchane, a przede wszystkim zrozumiane.
Krótki i prosty komunikat to – obok przepisu na udany slogan – również klucz do sukcesu w rozmowie z najmłodszymi. Jako że nikt z nas nie lubi słuchać narzekania, tym bardziej, jeśli skierowane jest w naszą stronę, postaraj się zachować umiar. W takim wypadku mniej naprawdę znaczy więcej.
Jeżeli więc widzisz, że dziecko nie wykonało swojego obowiązku, nie mów: „Znów nie posprzątałeś pokoju. Ile razy mogę cię prosić o to samo? Wciąż tylko siedzisz przy tym komputerze”. Zamiast tego kazania wystarczy, że powiesz: „Kuba, pokój”. W łatwy sposób zaoszczędzisz nerwów sobie i smykowi, a przy tym wykażesz się stanowczością i spokojem.
Dla prawidłowego rozwoju i nauki samodzielności możliwość podejmowania decyzji jest bardzo ważna. Zachęcaj więc dziecko do indywidualnego rozwiązywania problemów tak, by poczuło się odpowiedzialne za własne zachowanie. Możliwość wyboru sprawi także, że smyk chętniej będzie wykonywać domowe prace. Zamiast wydać polecenie: „Wyjmij naczynia ze zmywarki”, zapytaj: „Wolisz odkurzyć w salonie czy rozwiesić pranie?”. Dzięki temu najmłodszy poczuje kontrolę, a przy tym sam zobowiąże się do pomocy.
Okres dorastania to przede wszystkim czasu nauki, zarówno tej szkolnej, jak i życiowej. Jeżeli zależy Ci na tym, by dziecko nabrało wiary we własne możliwości i nauczyło się pokonywania trudności, doceń jego wysiłek. Pochwal smyka za próbę i podpowiedz, co może zrobić następnym razem, by końcowy efekt zmagań był jeszcze lepszy. Zamiast mówić: „Ojej, ten rysunek nie wyszedł Ci najlepiej”, powiedz: „Może następnym razem użyj kredek świecowych – mam wrażenie, że sprawdzą się przy tego rodzaju pracy”.
Codzienna monotonia może zmęczyć każdego, nawet jeśli ma niewiele lat. Jeżeli więc zależy Ci na czymś więcej, niż na monosylabicznych odpowiedziach, nie pytaj dziecka po raz kolejny o to samo. Zamiast standardowego pytania: „Jak było w szkole?”, zapytaj: „Która lekcja była dzisiaj najciekawsza i dlaczego?” lub: „O czym dzisiaj rozmawialiście na przyrodzie? Czy myślisz, że to interesujący temat?”. Dzięki bardziej kreatywnym pytaniom unikniesz szablonowego: „Dobrze”. Poza tym dziecko o wiele chętniej opowie Ci o swoim dniu, jeśli poczuje, że naprawdę chcesz wiedzieć, w jaki sposób spędziło czas.
>> Zobacz też: Jak przygotować dziecko na pojawienie się rodzeństwa?
Jeśli chcesz, aby dziecko w rozmowie z Tobą było szczere i nie unikało niewygodnych tematów, postaraj się nie wydawać osądów. Nikt nie lubi rozmawiać z kimś, kto sam wie wszystko lepiej i negatywnie odnosi się do każdego wypowiedzianego zdania. Pokaż dziecku, że dowolny problem można rozwiązać na wiele sposobów – być może będzie to cenną wskazówką na przyszłość.
Pozwól najmłodszemu członkowi rodziny poczuć, że może się do Ciebie zwrócić z każdym kłopotem, nawet jeśli smyk ma coś na sumieniu, a jego dotychczasowe zachowanie nie było najlepsze. Empatyczne podejście to naprawdę dobra podstawa do budowy wzajemnego zaufania.